Mój rower to górska Merida Kalahari 590 z ramą aluminiową, osprzętem Alivio, amortyzatorem przednim Suntour XCC (56mm). Co ważne - mam pełne błotniki (takie szerokie i długie, mocowane na pręcikach), miękkie siodło (Velo Plush) oraz regulowany mostek (maksymalnie do góry ustawiony). Bagażnik to zwykły stalowiec o nominalnej nośności 10kg (woził do 23kg :)) Ważny element - STOPKA. Taka dziwna, że od razu się trochę skrzywiła i chociaż rower stał zwykle niezgodnie z prawami fizyki pod kątem 45° - to jednak stał! Opona górska z przodu, semi-slick z tyłu (po wyprawie zrobił się slick... a była nowiutka :)) Licznik Sigma BC800 - przemókł!!! Już dostałem nowy, ale niesmak pozostaje - zawsze wierzyłem w tą markę!

Paweł jechał na trekkingu rodzimej produkcji - rower Kross Apache na stalowej ramie z osprzętem C101. Pełne błotniki. Kierownica z rodzaju miejskich. Opony slick. Oczywiście stopka! Opony slick. Licznik Sigma BC400, o ile się nie mylę. Bagażnik lepszego gatunku, solidny, aluminiowy.

Tomek ujeżdżał Meridę Dakar na ramie Cr-Mo. Osprzęt Deore, widelec amortyzowany RST 381. Pedały SPD Ritchey z bucikami Shimano. Bagażnik stary, stalowy, odmalowany. Opony górskie. Licznik Sigma Targa. W ramie podstępny ślimak :) Stopki brak (lamer, nie? :))

Marcin jechał na Authorze Instinct (rama aluminiowa z rurek Columbus) - osprzęt LX/XT (i tak szwankował automat :)) Amortyzator RS Judy C (or something :)) Opony semi-slick Panaracer Fire XC Pro o ile się nie mylę... Bagażnik taki jak mój - stalowy noname. Pedały SPD Wellgo (Author) z butami Northwave. Najciekawsza część - superszeroka kierownica Tioga, nie mieściła się w drzwiach czeskich pociągów :) Brak stopki! Licznik Sigma Targa.