A to kilka najciekawszych cytatów uczestników wyprawy:

Paweł: "No co za głupie drzewo, nic na nim nie rośnie..."

Tomek: "Gdyby nie wyrosła trawa na chodniku, spalibyśmy na boisku."
[nasz gospodarz w Zdounky zauważył nas i przywołał wyrywając trawę na chodniku]

Tomek (całkiem poważnie): "Kaszka bezglutenowa. Rzeczywiście nie robią się żadne gluty."

Ja (trzymam w ręce 2 woreczki i skórkę z banana): "Paweł zjesz śmieci?"
Paweł (entuzjastycznie): "Pewnie!"

Tomek: "Prawie poszedłem z kremem Nusso pod prysznic."

Pod folią przykrywającą rowery od spodu siedzi robak zwany szczypawicą lub skorkiem.
Tomek: "Patrz tego robaka. Że też mu się tak chciało wspinać od dołu... Co za lamer."

Paweł (wygląda za okno hotelu): "Pada. Ale to na pewno takie złudzenie optyczne."

Tomek: "Zdejmuj szybciej te rzeczy, bo mi ślimak wpeznie do ramy." [nieobeznanych z klimatami wyprawy może nie bawić... mieliśmy małą manię związaną ze ślimakami :)]

A tu nie powiem, z kim rozmawiałem ;)
Ja (pada od 3 dni, mamy na sobie mokre buty itp.): "Poleżałbym na plaży w Dominikanie."
Ktoś: "A ja mam ochotę na lewatywę!"
[jak widać na wyprawie można nawet zwariować, dzieci nie róbcie tego w domu!]