Dzień 43
16.08.2006
Środa
Start 10:00Rano dostarczono nam drożdżówki i inne gadżety, takie jak serek z krewetkami, ogórki i pomidory. Dzisiaj ma miejsce szczególne nasilenie korzystania z głupiego hasła "Tyś jest zachciewny choby baba, abo i gorzej" - z repertuaru Tomka ;)
Nasza trasa prowadzi wzdłuż dość nijakiego parku narodowego (jakiś zupełnie zwyczajny las). Początkowo z konieczności jedziemy drogą dwupasmową, ale później zjeżdżamy na boczne. W środku dnia robimy postój przy spożywczaku i konsumujemy lody. Trasa zupełnie nudna. Jest płasko, nie ma prawie nic ciekawego. Po południu mamy dla odmiany chwilę deszczu.
Przed samym Tallinnem znajdujemy przy pierwszej próbie nocleg "na gospodarza" na podwórku ze szczekającym psem, który na czas naszego pobytu zostaje uwięziony w domu.
Dystans: 100.54km
Czas jazdy: 5:59:03
Prędkość średnia: 16.80km/h
Prędkość maksymalna: 29km/h
Poprzedni < > Następny
Początek