Dzień 11
15.07.2006
Sobota
Start 10:45

Budzi nas pogoda lepsza niż wczorajsza. Niebo jest niebieskie.



Marcin z rana jedzie do centrum Molde po linkę i ją wymienia. Po jego powrocie ruszamy. Najpierw całkiem szybko jedziemy wzdłuż fiordu, potem kawałek pod górę (przejazd z fiordu do fiordu). Nawet robi się gorąco - rzecz niezwykła latem w Norwegii :) Przejeżdżamy przez naprawdę olbrzymi most - świetne widoki z góry.





Samochody muszą słono płacić za przejazd, rowery na szczęście nie. Pod górę i z górki, pod górę i z górki. W pewnym momencie na poboczu zatrzymuje się duży van, wysiada z niego kilku facetów i robią meksykańską falę :) Ruch samochodowy regulowany jest promem, którym płyniemy również i my - potem samochody nadjeżdżają falami po kilkadziesiąt samochodów, po czym jest pół godziny przerwy. Jedziemy już drogą E39 prowadzącą do Trondheim. Jak na drogę krajową, ruch samochodowy jest nikły.
Nocleg znajdujemy przy jakiejś farmie. Rozbijamy namioty przy wielkich rurach. Niby tuż obok jest rzeka, ale praktycznie nie można się do niej dostać z powodu bardzo gęstych krzaków.

Dystans: 102.18km
Czas jazdy: 6:30:00
Prędkość średnia: 15.71km/h
Prędkość maksymalna: 47km/h

Poprzedni < > Następny
Początek


Prawa autorskie zdjęć i tekstu zastrzeżone: Marek Ślusarczyk © 2001-2099